moja mama wyjechała na Maderę. Nie wiem gdzie to jest, ale podobno jest tam ciepło i przyjemnie. Szkoda, że nie zabrała mnie, tata może zostać, on nie lubi upałów. Żeby mi nie było smutno, to przyjechała ciocia Kinia i maja z wujkiem Marcinem. Ja bawiłem się z Mają a tato z wujkiem pojechali do kina. Potem poszliśmy spać. Ja do swojego łóżeczka, ciocia z Mają w pokoju gościnnym zrobili fortecę z dwóch sof, a tata poszedł z wujkiem do sypialni. nie ma to jak rodzina, zawsze wesprze na duchu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz