Wczoraj ciocia Kinia i wujek Marcin połączyli się. Tak powiedział ksiądz w kościele w którym było bardzo zimno. Ciocia Kinia powiedziała 5 razy tak, chyba lubi wujka Marcina który powiedział tylko raz tak, ale my mężczyźni musimy być twardzi. Potem tata zebrał pieniądze w kościele na tacę, pewnie zbierał na jakiś fajny prezent dla mnie, ale widać to było za mało, bo potem zebrał parę kopert od gości weselnych. Później było fajnie, bo pojechaliśmy do restauracji gdzie mogłem się pobawić trochę balonami. Było dużo gości i tańczyli trochę. Ale zmęczyliśmy się z Mają i zaprowadzili nas do hotelu. Pierwszy raz spałem w hotelu i potem pierwszy raz jechałem taksówką do domu. Ciekawe, czy ciocia Kinia dalej jest złączona z wujkiem Marcinem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz