Właśnie leżę sobie w wózku, ptaszki śpiewają jest fajnie i tak sobie myślę. Generalnie wolałbym robić coś innego, ale tata tak mnie ubrał i opatulił, że nie mogę nic zrobić. Dobrze, że na wykładzinie stoją meble, przynajmniej mnie w nią nie zawinął. Ale wracając do przemyśleń, czy moje całe życie będzie tak wyglądało? Jedzenie, spanie, raczkowanie po domu. W sumie to fajne jest, ale też chciałbym przełączać kanały w telewizji - wcześniej pogryźć pilota. Pobawić się książką i patrzeć w komputer. Chyba pierwszym krokiem będzie złapać kontakt z rodzicami. Muszę nauczyć się ich języka, bo mój jest dla nich za trudny.
Komentarz pochodzi od Tadeusz dziadek, 23.12.2007 04:45:24:
wy to macie dobrze bo ja bawilem sie szpulkami od nici oraz fajerkami.zgadnij co to jest"fajerka"
Komentarz pochodzi od Iga, 27.11.2007 15:04:32: Filip marudo mala jak mozesz plakac i krecic nosem jak masz takie ladne zabawki twoja tata i ja (nie wiem jak twoja mama ale zapewne rowniez) bawilismy sie azbestowymy zabawkami ktore grozily smiercia kocham cie :*:*:* a teraz tata swieci oczami i nie potrzebna mu lampka nocna |
Komentarz pochodzi od Basia, 26.11.2007 21:47:55:
Witaj Filipku. Było bardzo miło zobaczyć jak Ty i Maja rośniecie i jak dużo już umiecie robić samodzielnie.Cieszę się bardzo.Już wkrótce znowu sie zobaczymy,całuski,pa.